top of page

"Całując grzech (Keri Arthur)

  • Zdjęcie autora: Konrad Staszewski
    Konrad Staszewski
  • 8 mar 2015
  • 3 minut(y) czytania

Sypiając z wrogiem

Wojna, w której jedną z decydujących sił jest Departament ds. Innych Ras, toczy się nadal. Riley Jenson odzyskuje przytomność w nieznanym miejscu, ale to dopiero początek kłopotów. Tym bardziej, że musi uciekać, bo ktoś na nią poluje. W trakcie ewakuacji poznaje koniokształtnego Kade'a i dowiaduje się, że tajemnicze miasto, w którym się znaleźli, tak naprawdę jest ośrodkiem laboratoryjnym i poddawano ich w nim testom oraz wykorzystywano seksualnie. Po połączeniu się z Jackiem, Rhoanem i Quinnem razem postanawiają dowiedzieć się czegoś więcej i zlikwidować tajne laboratorium. Ale coś, co miało wyciągnąć ich z bagna zdrady i kłamstw, powoduje, że zaczynają szybciej tonąć.


W Całując grzech czytelnicy ponownie spotkają seksowną i niebezpieczną istotę, Riley Jenson, przeżyją zapierające dech w piersiach sceny walk i będą świadkami oddawania się zwierzęcym instynktom.


Jest to drugi z dziewięciu tomów cyklu powieściowego z gatunku paranormal romance, autorstwa Keri Arthur, opowiadającego o strażnikach departamentu. Zaczynając jego lekturę, spodziewałem się fabuły bardzo podobnej do Wschodzącego księżyca (poprzedniej części serii), ale trzymałem w rękach coś innego, choć nie mniej interesującego. W tej książce autorka skupiła się przede wszystkim na akcji i intrydze, co nie znaczy jednak, że powieść nie jest erotyczna czy kontrowersyjna. Jest, ale jakby nieco mniej niż Wschodzący księżyc. Czytelników, którzy "połknęli" pierwszy tom cyklu, nie zaskoczą sceny zwierzęcego seksu ani pomiędzy wilkołakami tej samej płci, ani między nimi i wampirami, nawet jeśli te pierwsze występują w swojej zwierzęcej postaci. Jeśli wtedy cisnęło im się na usta słowo zoofilia, to co powiedzą na zbliżenie między Riley i Kade'em?


Główna bohaterka nadal czuje przemożną chęć folgowania swoim instynktom. Potrafi jednak w pewnych sytuacjach powstrzymywać popęd seksualny i kierować się bardziej rozumem niż własnymi zachciankami. Autorka wytłumaczyła to tym, że wilkołaki nie są w stanie się kontrolować w czasie pierwszej kwadry i pełni księżyca, a te etapy już minęły. Riley stopniowo ewoluuje. Jej zachowania i realia, w których się znajduje, powoli ulegają poważnym zmianom, spowodowanym głównie tym, że musi walczyć przede wszystkim o własne życie. Naprzeciwko niej staną nie tylko pobratymcy, lecz także między innymi orsini – krzyżówki niedźwiedzi, niebieskie latające stwory i widmowe jaszczurki. Nie bez znaczenia pozostają również zmiany następujące w jej organizmie na skutek podawania przez Talona eksperymentalnych leków i narkotyków. Jeden z tych farmaceutyków może całkowicie zmienić jej życie. W dodatku Riley jest pewna, że już znalazła swoją drugą połówkę.


W Całując grzech główna bohaterka nadal nie wie, kto jest jej wrogiem, a kto przyjacielem. Nie ufa zresztą prawie nikomu oprócz Jacka i Rhoana. Na kartach powieści ponownie spotykamy Quinna, a pikanterii dodają ogier Kade i Misha, którzy nie mają względem Riley całkiem czystych intencji.


Wspomniałem o scenach erotycznych. Jest ich mniej niż w poprzednim tomie cyklu. Riley wykorzystuje seks głównie w celu zdobywania informacji przydanych do zakończenia misji oraz znalezienia bawiącego się w Boga szaleńca, odpowiedzialnego za eksperymenty genetyczne i jej dotychczasowe cierpienia. Z własnej woli postanawia pomóc departamentowi i służyć za przynętę, choć zdaje sobie sprawę, że jest to kolejny krok do spełnienia życzenia Jacka, szefa Departamentu ds. Innych Ras, i zostania strażnikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że boi się zarówno przekształcenia dotychczasowego życia, jak i własnej metamorfozy.


W powieści Całując grzech akcja wyraźnie nabiera tempa; wrogowie nie do końca są wrogami, a przyjaciele przyjaciółmi. Znajdziemy w niej niebezpieczne umowy, miłość, śmierć, zdradę i tajemnicę, a lokalny konflikt będzie zataczał coraz większe kręgi, obejmując także wojsko i osoby wysoko postawione. W tej wojnie nawet więzi rodzinne słabną. Fabuła staje się coraz bardziej interesująca i wciągająca, co bardzo dobrze wróży kolejnym tomom cyklu. Autorka nie obniżyła lotu, jej język pozostał tak samo żywy, a fabuła dynamiczna, jak to miało miejsce we Wschodzącym księżycu. Myślę, że niemała w tym zasługa teżInstytutu Wydawniczego ERICA, który publikuje ten cykl w Polsce, ponieważ oba tomy tłumaczyła ta sama osoba i mimo tego, że w treści pojawiają się pewne niedociągnięcia korekty, nie przeszkadzają one w lekturze.


Arthur otworzyła sobie kolejne furtki fabularne nie zamykając niektórych wątków z poprzedniej książki. Część doprecyzowała, a inne zatrzasnęła, czyniąc fabułę bardziej intrygującą i sprawiając, że czytelnicy serii z niecierpliwością będą czekać na kolejne tomy. Dodatkowo, z okładki kokietuje ognistowłosa Riley Jenson, ale nadal przykrywa dłonią swoje wdzięki.


Mimo tego, że Całując grzech wydaje się grzeczniejsze od Wschodzącego księżyca, cykl o strażnikach nadal polecam dorosłym czytelnikom i tym, którzy potrafią oddzielić fikcję od rzeczywistości.


Zapraszam także do lektury recenzji Wschodzącego księżyca.


Konrad Staszewski


306_CALUJAC_GRZECH 800rgb.jpg

Autor: Keri Arthur Tytuł: Całując grzech Tytuł oryginału: Kissing Sin Język oryginału: angielski Tłumaczenie: Kinga Składanowska Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy ERICA Data wydania: 2011 r. Miejsce wydania: Warszawa Oprawa: miękka Projekt okładki: Izabela Surdykowska-Jurek, Magdalena Muszyńska www.czartart.com Ilustracje: brak ISBN: 978-83-62329-25-0 Liczna stron: 430 Format: 125 x 195 mm Cena: 34,90 zł.".


Recenzja jest mojego autorstwa i pochodzi ze strony http://efantastyka.pl/art_calujac-grzech-keri-arthur

コメント


Featured Posts
Recent Posts
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • Google Classic

FANPAGE

  • Facebook Classic

© 2015 by Konrad Staszewski. Proudly created with Wix.com

bottom of page