top of page

Zły sen (Jacek Krakowski)

  • Zdjęcie autora: Konrad Staszewski
    Konrad Staszewski
  • 24 sie 2015
  • 4 minut(y) czytania

Na oczach widza


Laura Sawicka, adeptka szkoły policyjnej przyjeżdża na Wielkanoc do zabytkowego pensjonatu „Splendor”. Nie oczekuje odpoczynku ani Świąt spędzonych z rodziną, chociaż przyjeżdża na zaproszenie swojej cioci, która wraz z mężem go prowadzi. Ma zbadać tajemnicze głosy dochodzące ze ścian i straszące gości. Z początku wszystko wskazuje na działalność duchów, ale gdy dochodzi do morderstwa, nie jest to już takie pewne. Laura wie, że zabójca znajduje się w urokliwym pensjonacie i każdy z gości może być podejrzany. Każdy, oprócz niej i, być może Igora Brenny, młodzieńca, podającego się za studenta, który przyjeżdża do „Splendoru”, aby w spokoju napisać pracę magisterską.


Laura nieoczekiwanie trafia w środek kryminalnej intrygi i w trakcie prowadzenia śledztwa odkrywa skrzętnie skrywane tajemnice każdego z gości i swojego wujostwa.


Jacek Krakowski jest absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego, na którym studiował chemię i autorem między innymi powieści kryminalnych, tomików poetyckich i książek dla dzieci. Opisywana w niniejszej recenzji powieść Zły sen jest jego drugą powieścią kryminalną, opowiadającą o Laurze Sawickiej. Pierwszą z jej udziałem, także w roli głównej bohaterki, była książka zatytułowana Postrach – Zdrój. Zły sen należy do nowej serii super kryminałów wydawanych przez wydawnictwo Pi i rozprowadzanej między innymi w kioskach i salonikach prasowych.


Autor, w trakcie wywiadu przeprowadzonego przez serwis internetowy Zbrodnia w Bibliotece zapowiedział kolejne cztery książki z udziałem Laury, co wyraźnie wskazuje, iż polubił swoją bohaterkę („W kryminale najważniejsze jest poczucie humoru - wywiad z Jackiem Krakowskim” znajduje się na stronie internetowej http://zbrodniawbibliotece.pl/pogawedki/2648,wkryminalenajwazniejszejestpoczuciehumoru-wywiadzjackiemkrakowskim/?). Ale czy zrobią to jego czytelnicy? Czy ja ją lubię?


Na to pytanie nie umiem odpowiedzieć wprost. Mam bardzo mieszane uczucia co do Laury i specyficznego stylu pisania Krakowskiego. O tym drugim mogłem się jużprzekonać czytając jego poprzednie powieści, także wydane przez wydawnictwo Pi: M.O.R.D. i Postrach – Zdrój (pierwsza należała do serii wydawniczej superkryminal.pl, a druga została wydana jako KRYMINAŁ – SUPER HIT). Autor tworzy intrygujące i ciekawe fabuły, ale moim zdaniem ma problemy z prowadzeniem narracji. Zły sen jest bowiem oparty w stu procentach na dialogach. Poprzednie dwie powieści, o których wyżej wspomniałem, zostały podobnie skonstruowane, ale czytelnicy mogli znaleźć przynajmniej w jednej z nich igłę w stogu siana, to znaczy znaleźć akapit lub zdanie opisu. W tej książce igły nie znajdą. Jej konstrukcja przywodzi mi na myśl sztukę teatralną, w której para bohaterów wychodzi na scenę i prowadzi dialog. Rozdziały także przypominały mi akty, a miejsce przedstawianych zdarzeń (pensjonat „Splendor”) scenę. Uczucie to potęgowało wymieszanie pomysłów sir Arthura Conan Doyle'a z Agathą Christie – tajemnicze zjawisko i zamknięte pomieszczenie. Z pewnością jest to jednym z plusów tej książki.


Drugim są bohaterowie, wszyscy z wyjątkiem samej Laury. Każdy z nich ukrywa tajemnice swojej przeszłości, które autor odpowiednio dawkuje. Odkrywając ich tajemnice, Sawicka zdobywa informacje między innymi o prawdziwych właścicielach pensjonatu, relacjach łączących jego opiekunów z synem oraz o pewnej tajnej operacji policji, które skutkują niespodziewanymi zwrotami akcji.


Główna bohaterka natomiast jest postacią bardzo „płaską”. Jest naiwna i, prowadząc śledztwo, przed każdym podejrzanym odkrywa tajemnice kogoś innego. Nie potrafi dochować żadnego sekretu, nawet związanego z wykonywaną przez nią pracą i sprawia wrażenie, że wierzy w każde usłyszane słowo. Nie znaczy to jednak, że jest głupia. Krakowski w pewnym momencie, jakby przypomniał sobie nagle, że osoba prowadząca w danym miejscu śledztwo powinna wiedzieć co nieco o ludziach przebywających w miejscu zdarzenia, opisuje jej przygotowanie merytoryczne. Niestety jest to dość sztuczne i recenzent dostrzega w tym minus, a nie plus powieści. Minusów jest w tej książce niestety więcej.


Wspomniałem o specyficznym stylu pisarskim Jacka Krakowskiego, jako o plusie Złego snu, ale zawiera on w sobie także duży minus. Czytając tę książkę często gubiłem się w dialogach i w tym, kto z kim rozmawia. Ponieważ nie ma w niej ani narracji trzecio, ani pierwszoosobowej, a opisy są zdawkowe i wplecione w rozmowy bohaterów czytelnik łatwo straci w nich rozeznanie. Ratunkiem może być wymienianie imienia rozmówcy w trakcie dialogu, ale nie zawsze odnosi to oczekiwany przez autora skutek.


Dużym minusem, moim zdaniem, jest kreacja głównej bohaterki, sprawiającej wrażenie przysłowiowej głupiej gęsi. Obraz ten także negatywnie wpływa na wizerunek przedstawicieli służb mundurowych. Jest zbyt ufna, naiwna i mam wrażenie, że kreując ją, autor, miał przed oczami Columbo. Jeśli tak, to niestety, kopia nie dorasta do pięt oryginałowi. W porównaniu z innymi bohaterami książki, przez większą część fabuły Laura wypada bardzo słabo i nijako.


W trakcie lektury raził mnie także wątek romansowy, który choć jest ciekawy, wydaje mi się nierealny. Bohaterowie bowiem zbyt szybko mają się ku sobie, obdarzają się za dużym zaufaniem i za słodko do siebie mówią.


Dialogi w Złym śnie są, jakby sztucznie wydłużone i bardzo wolno posuwają akcję powieści. Niestety nie ratują książki niektóre nieco ironiczne wypowiedzi bohaterów, pikantne słowa czy ich pseudonimy. Fabuła jest nużąca, a trup pojawia się dopiero po przeczytaniu jednej trzeciej utworu.


Dodatkowo czytelnikom w czasie lektury mogą przeszkadzać błędy korektorskie i pytania bez odpowiedzi.


Jak napisałem powyżej, recenzowana powieść została wydana jako druga w nowym cyklu super kryminał, choć sam super bym go nie nazwał. Każdy autor i każde wydawnictwo ma czasem nieco gorsze publikacje, ale nie dyskredytuje to całej jego działalności, tak samo, jak jeden zepsuty owoc nie skutkuje wycięciem drzewa, na którym wisi.


Książka została wydana podobnie do powieść Karmiąc zło, autorstwa Adrianny Ewy Stawskiej. Jest to mała książeczka, w miękkiej okładce, z rzucającym się w oczy dużym biało czerwonym tytułem. Pod nim i pod imieniem i nazwiskiem autora, znajduje się sugestywne zdjęcie cmentarnego pomnika kobiety. Wydawca zamieścił także krótką notkę o fabule, informację o serii superkryminal.pl oraz wymienił patronów medialnych książki. Nie zapomniał też o notce biograficznej o jej autorze – znajduje się na końcu książki, przed reklamą innej powieści należącej do serii.


Dość duża czcionka sprawia, że Zły sen czyta się łatwo i w miarę przyjemnie – w miarę, ponieważ, choć książka liczy zaledwie 192 strony, fabuła z początku jest nużąca, długo się rozwija i trudno tą powieść przeczytać w jeden dzień.


Recenzowaną powieść polecam przede wszystkim fanom twórczości Jacka Krakowskiego. Charakteryzuje się ona ciekawą intrygą, interesującymi bohaterami i zwrotami akcji. Niestety fabuła dość długo się rozwija, główna bohaterka jest mało interesująca, a narracja w postaci dialogów może zniechęcić czytelników do lektury. W czytaniu przeszkadzają także błędy wydawnicze.


Konrad Staszewski Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Zbrodni w Bibliotece i wydawnictwu Pi.


Autor: Jacek Krakowski

Tytuł: Zły sen

Seria wydawnicza: super kryminał

Wydawnictwo: Pi

Data i numer wydania: 2012 r., I

Okładka: miękka

Koncepcja graficzna serii: Artur Gosiewski, signature.pl

Zdjęcie na okładce: 8081.pl

ISBN: 978-83-62781-65-2

Liczna stron: 192

Cena: 11,99 zł.


Comments


Featured Posts
Recent Posts
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • Google Classic

FANPAGE

  • Facebook Classic

© 2015 by Konrad Staszewski. Proudly created with Wix.com

bottom of page